Chłodnik z awokado

               Pora na nowe połączenie smaków. Inspiracją do wykonania dania był przepis z magazynu Slowly Veggie. Po przeczytaniu tego dwumiesięcznika jestem mile zaskoczona, zawiera on głównie przepisy z niesamowitymi fotografiami bez zbędnych reklam. Na samym początku umieszczony został "Słownik zielonej kuchni", w którym wyjaśniono nieznane nazwy potraw bądź produktów oraz "Kalendarz" spotkań, warsztatów, itp. Myślę, że zacznę regularnie kupować Slowly Veggie, nie dlatego, że deklaruję się być wegetarianką lub weganką, ja po prostu uważam, że kuchnie te są niezwykle ciekawe, smaczne a przede wszystkim  zdrowe.
              Nie ma co się oszukiwać, ale codzienne jedzenie mięsa nie wpływa dobrze na stan naszego organizmu, a opinie, że wegetarianie/weganie są niedożywieni i brakuje im wielu składników mineralnych (głównie żelaza)- to przeżytek !! Aby móc wypowiadać się w jakikolwiek sposób o tych kuchniach należy poznać je bardzo dokładnie. Osoby, które rozsmakowują się codziennie w schabowym, ziemniakach i surówce, nie poznające innych smaków i negatywnie reagujące na inne kuchnie są dla mnie "biedne" ;-) To na tyle. Poniżej przepis na bardzo pikantny chłodnik... 



Pikantny chłodnik awokado z pomidorami

Chłodnik:
  • 1 duże awokado;
  • 350 ml maślanki;
  • 2 suszone papryczki chili (dla kogoś kto nie znosi ostrego polecam jedną bez pestek);
  • 5 listków świeżego oregano;
  • 1 łyżka soku z cytryny (można ominąć);
  • szczypta soli.
Sałatka:
  • 3 pomidory średniej wielkości;
  • 1 łyżeczka oliwy z oliwek;
  • 1 łyżka natki pietruszki;
  • szczypta soli.
Krok po kroku.

           Do blendera wkładam: obrane i pokrojone awokado, papryczki, oregano, sok z cytryny, zalewam maślanką i miksuję na gładką masę. Całość doprawiam szczyptą soli i  odstawiam do lodówki na jakieś 30 minut do godziny. Zależy jak chcemy mieć schłodzone.
          W tym czasie kroję pomidory w kostkę, doprawiam solą, pietruszką, polewam oliwą i dokładnie mieszam składniki. Gotowe. 
          Można jeść chłodnik z pieczywem (zależy jak kto lubi). 




Zachęcam do wypróbowania :-)

Komentarze

  1. Wygląda pysznie ,nie jadłam jeszcze tego cuda.Kochana nominowałam Cię do zabawy - zerknij na mój blog i odpowiedz na pytania ,będzie mi bardzo miło :*

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty